
W ciągu tego roku Straż Graniczna zatrzymała ponad 1800 migrantów korzystających z tzw. szlaku bałkańskiego przy granicach Polski ze Słowacją i Czechami. Informację tę przekazała rzeczniczka Straży Granicznej, porucznik Anna Michalska.
W samym piątek zatrzymano aż 81 osób. Wśród nich znalazła się grupa 21 obywateli Syrii, którzy zostali wcześniej zarejestrowani na Słowacji. Grupę tę przewoził Marokańczyk ze statusem uchodźcy w Holandii. Zatrzymanie miało miejsce w okolicach Zwardonia. Natomiast w okolicach miejscowości Cisek zatrzymano 25 cudzoziemców, którzy przybyli busem na szwedzkich numerach rejestracyjnych. Po awarii pojazdu na stacji paliw, kierowca uciekł i jest obecnie poszukiwany.
Porucznik Michalska podkreśliła, że coraz częściej przemytnicy i przewoźnicy to osoby posiadające statusy pobytowe w krajach Unii Europejskiej. Wielu zatrzymanych cudzoziemców podaje się za obywateli Syrii, co po weryfikacji okazuje się nieprawdą.
Jeśli zatrzymani migranci nie wyrażą chęci składania wniosku o ochronę międzynarodową w Polsce, są oni przekazywani stronie słowackiej w ramach porozumień readmisyjnych. Proces ten odbywa się w ciągu 48 godzin od momentu zatrzymania.
W odpowiedzi na rosnącą liczbę przypadków nielegalnej migracji, Polska wzmocniła patrole na granicach ze Słowacją i Czechami. Zintensyfikowano również kontrole pojazdów, którymi mogą być przewożeni cudzoziemcy. Niemcy wprowadziły podobne środki na swoich granicach z Polską i Czechami.
W wyniku rozmów między ministrami spraw wewnętrznych Polski i Niemiec, Mariuszem Kamińskim i Nancy Faeser, zapowiedziano utworzenie specjalnej grupy zadaniowej. Grupa ta, składająca się z funkcjonariuszy z Polski, Czech i Niemiec, będzie zajmować się zwalczaniem nielegalnej migracji.